** PROŚBA -ZAGLĄDAJCIE DO...
Codziennie zaglądam do Beja.
Cieszę się,że ludzie piszą
i jak piszą - czytam.
Lecz niestety coraz częściej
za "głufkę" się "hfytam".
Wiersz tak ładnie brzmi,
już się zatracam w zaczytaniu,
a tu... BYK !
I spadam wtedy z tym "chukiem"
i nadziwić się "niemogę" ,
że tak "tfardą" mam podłogę.
Oszczędźcie tych atrakcji
drodzy mili.
Wystarczy byście z ortografią
się zaprzyjaźnili.
Życie tymczasem zaskakuje,
ogarnia mnie śmiech dziki...
I kto by pomyślał,że moim natchnieniem
staną się BYKI ?! ;)
Komentarze (4)
Trafi sie czasami przez rozstargnienie.. wiersz
swietny.. :)
Każdemu się może zdarzyć, nawet tym najlepszym.
Ortografia, to zmora wielu pokoleń, bo nasz język do
łatwych nie należy, ale trzeba się starać, bo mowa
ojczysta, to skarb narodowy :)) Fajny wiersz, a
zajrzałam tu przez przypadek za Drianą :) Pozdrawiam
nureczko :)
Znany mi ów wiersz, nie po raz pierwszy czytany.
byki są zmorą gramatyki, te rażące są nie do
zaakceptowania, więc chwytajmy za słowniki, by unikać
byków, za które musielibyśmy się wstydzić
pozdrawiam :)