Ptasia stołówka
Przed mym domem i w ogrodzie
stoi karmik do ptaszyny
tam ma Ania z dobrym sercem
sypie ziarno, okruszyny
Wróbel zjawił się raniutko
bez pośpiechu i żenady
swym świergotem zapraszając
pstre sikorki do biesiady
Kuzyn wróbla był mazurek
dzwońców stadko w żółtej krasie
wyjadając bez pośpiechu
resztki ziaren na tarasie
Na gałęzi nad karmikiem
przysiadł sobie gil czerwony
obok głośno rozgadane
kawki, sroki, czarne wrony
Dookoła mych karmików
rozwiał psotny wiatr nasionka
uszka widzę polnej myszki
i kawałek jej ogonka
Rozglądają się bez przerwy
ciągle w górę spoglądając
chcą wypatrzyć cień sokoła
jak płochliwy w polu zając
W atlas ptaków szybko spojrzę
by „imiona” wkuć ptaszyny
bym mógł wnuczkom opowiadać
gdy dziś przyjdą w odwiedziny
Komentarze (8)
Bardzo miło było mi przeczytać tak urokliwy wiersz.
Proszę poprawić:
"stoi karmik dla ptaszyny
moja Ania z dobrym...."
Bardzo fajny wiersz! Pozdrawiam!
Za wiersz +++. Ja dokarmiać mewy na parapecie.
Pozdrawiam serdecznie.
taki karmik jak stołówka,
ptaszki fruną tu z ochotą,
bo nie musząc za to płacić,
mają wikt bez opierunku
i to jest dobre dla tego gatunku
Pozdrawiam serdecznie
U mnie tylko sikorki i zielone bandziory, ale też miło
popatrzeć:)
Co powiesz na małą korektę:
1) "dla ptaszyny" i "moja Ania"
3) "kuzyn wróbla to mazurek"
"wyjadają bez pośpiechu"
Bardzo pouczający i nie tylko dla dzieci:))
Pięknie, u mnie miejsc karmienia kilka, bo różne
ptaki różne rzeczy dostają, dużo jak co roku
słonecznika, różnych ziaren i orzechów włoskich
zjadają. Także dzięcioły są i world innych, tzw.
Szpyrkę też niektóre ptaki zajadają
tak,ja też często mylę sikorkę z wróblem
Ładny wiersz pozdrawiam