Rozkosz nocy
Nocka się zbliża wędruje Czarna Dama,
w płaszczu utkanym z miliona gwiazd.
Wierny Przyjaciel księżyc, towarzyszy
jej,
oświetla srebrzystym promieniem drogę
jej.
Czarna dama przechadza się przez miasto,
usypiając wszystko powolutku do snu.
Dumna Dama cichutko puka w moje okna,
przynosi mi słodki Swój sen tej nocy.
Na próżno...sen dzisiejszej nocy nie zjawi
się,
wciąż czekam , kiedy zapukasz do mych
drzwi.
Marzę o tym abyś mój słodki już u mnie
był,
jak kochanek czułym pocałunkiem przywitał
mnie.
Na myśl o Tobie serce me ciepłem wypełnia
się,
już jesteś...podbiegam by otworzyć Ci
drzwi.
Całujesz delikatnie spragnione usta me,
dłońmi przeczesujesz i odgarniasz włosy
moje.
Oboje spragnieni jesteśmy słodkich
pocałunków,
namiętnym całowaniem obsypujemy żarliwie
się.
Delikatnie muskasz moją szyję...zatracam
się,
pieścisz moje piersi ,odchylam
się...cudownie mi jest.
Dłonie moje wolniutko wkładam pod koszule
Twoją,
pieszcząc z czułością aksamitną skórę Twą
...
Wolno zrzucamy ubrania...rozkoszując się
chwilą tą,
ręce Twe błądzą po mych udach ,ciało moje
pręży się.
Oddechy nasze stają się płytsze i szybsze,
z gardła wydobywa się cudownej rozkosz
jęk.
Wyczuwasz to narastające podniecenie,
pragnienie zaspokojenia i spełnienia w nas
jest.
W nieznaną rozkosz zapomnienia z Tobą
podążać chcę,
pozostać w cudownej chwili uniesienia
tak...i tak trwać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.