*** ( Seledynem spływa kropla...
https://youtu.be/ZYr8_RCEfuc
seledynem spływa kropla rosy
po śliskim oku żurawia
zapach wiosny wlewa się
strugami
nie ma dla niej progów zakazanych
ani granic
nie do przekroczenia
w potoku Słońca
idziemy piaszczystym brzegiem
po wczorajszych śladach
wsypują się nowe horyzonty
przez dziurki świadomości
zasuszone wspomnienia
wracają świeżym pąkiem
tylko wiatr śpiewa smutną pieśń
on wie —
odlatuję dzisiaj opuszczę ciebie
muszę pójść swoją drogą
czy zechcesz mnie pamiętać
tego nie wiem
ale ja —
zawsze będę blisko
i znów tu wrócę
kiedy przylecą żurawie
zegary nie posiwieją
od czekania
Rok 2010
Komentarze (138)
pięknie, lirycznie, wspomnieniowo.
Śliczny wiersz.
Widzę, że tutaj wiosna jest czasem rozstania i
pozostaje czekać na jesień...
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj, Promyku :-) :-)
Przepiękna liryka od pierwszego wersu po puentę :-) A
zegary, cóż... Pewnie nie siwieją... W przeciwieństwie
do nas...
Pozdrawiam ciepło :-) :-)