*** Sprośne żarty ***
Budzę się rano – w ustach sucho i
głowa boli,
Obok mnie leży nieznana mi koleżanka Oli
Niechętnie cofam swe myśli do wczoraj
Świta coś nagle!!! Jakaś wizja chora.
Pamiętam!!! alkohol dość ostro lany,
Głośna muza – parę osób
nieznanych…
Delikatny flirt przy tym sprośne żarty,
chcieliśmy zagrać na rozbieranie w karty
Giąłem ostro w rytmie muzyki kręgosłup
Na nowy taniec chciałem znaleźć sposób
I już byłem dobrze na parkiecie
rozgrzany
I już wtulałem się w ramiona Roxany.
Szepnąłem - czy tylko w tańcu jesteś dobra
mała
Nie odpowiedziała, lecz tylko się
uśmiechała
Chyba się moją rozmową po chwili
znudziła,
bo mi delikatnie palec na ustach
położyła
Wzięła za rękę i zaprowadziła prosto do
sypialni,
zgasło światło i już nie wróciliśmy do
bawialni
Co było potem pamięć mnie niestety
zawodzi.
teraz kac moralny się w moim sercu
rodzi.
Ogólnie można powiedzieć było bardzo
miło,
a może to wszystko mi się tylko
przyśniło….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.