Strach miłosnej duszy
Cześć czy ja ci nie przeszkadzam? czy nie
myślę tak jak ty czy nie szukam tego
szczęścia którym jesteś tylko ty.
Nie mogę i nie chce, ale to samo z siebie a
raczej ze mnie
się wydobywa , jak wschodzące słońce na
porannej łące.
Jak cisza przed burzą która wszystko
studzi
żeby później z hukiem wnet się już
obudzić.
Czuję jak serce me powoli zanika
czuję jak wygasa i powoli znika .
Sam już nie wiem czego dzisiaj szukam
czy odnajdę szczęście ,a tak czas umyka.
W moim sercu nagle wnet się coś zmieniło
nie wiem czy to zamęt , czy to nowa
miłość.
Lecz chyba nie miłość tak mi się wydaję
lecz zauroczenie ja to wszystko zmienię.
Siedzę teraz w domu , samotnie wręcz po
kryjomu
i się zastanawiam czego się obawiam i tak w
sobie skradam .
Czy ja mam to w duszy , czy to w moich
myślach
chcę się sam oszukać i coś znowu
zmyślam.
autor : Artur .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.