P , , , e , ...
, , , , , , ,
, , , , ,
, , , , , ,
, ,
, , a , , e
, , , , ,
na , , , k ,
, , , , ,
, , , , ,
, ,
m , , , , , ,
, , ,
, , , , że ,
, , , ,
, , , , , , , ,
, , , , , ,
, , , , ,
, , , , , ,
Z , , , , , ,
, ,
, , , , , ,
,
Ps.
Dziś w słońcu tarzał się poranek.
A ja?
Spisałam cudny wierszyk.
I nie ma!
Spadł niespodziewanie
deszcz,
no i rozmył wszystkie wersy.
Zosiak
Komentarze (123)
ciekawie
Lubie poczucie humoru. Pozdrawiam Serdecznie .
Niezłe haa :)) pozdrawiam
Dziękuję Zosiak-u.
Miłego dnia życzę.
Pozdrawiam serdecznie:)))
a może to po białostockiej ulewie tyle zostało?
Jak zwykle świetny! a za pomysł duży plus! Miłego
dnia.
Dziękuję Wam za poczytanie... ;))
Miłego dnia.
Super pomysł :))))
pomysłowo!!
Ciekawie,tajemniczo...Pozdrawiam Zosiak:)
Deszcz rozmył wierszyk, ale przecież Zosia z niczego
strofy splecie:))))
Ciekawe,pozdrawiam wiosennie :)
Cóż nieraz i tak bywa?
Zosiu szkoda, że ten deszcz taki wredny jest;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
p,,,,,, pięknie
Witaj,
bardzo się cieszę.
Serdecznie pozdrawiam.