... w tamtą stronę? ...
Poprosiłem Pana Boga o drogowskaz, o
kierunek i o znak,
jednak mogłem się pomylić i tę drogę obejść
tak,
że powrotu już nie było, w ślepą dróżkę
wlazłem,
ale zawsze chciałem tam, gdzie Wy, na
zawsze.
Dzisiaj śniłem o radości, siniłem o was moi
drodzy,
dziś marzyłem o przyszłości, wspominałem o
młodości.
Kiedyś byłem młody, kiedyś świat był
mój,
marzeń, miałem pełną głowę, marzeń pełen
wór,
Jaki byłem dobrze wiecie, postarajcie się
pamiętać,
nie pozwólcie, by tą pamięć ktoś po prostu
chciał Wam zdeptać,
I będę żył i będę z Wami, po kres waszych
wspomnień,
opowiedzcie swoim dzieciom, nie skreślajcie
od zapomnień.
Ja nie proszę o zbyt wiele, a o pamięć
waszą,
ktoś powiedział, życie wieczne, jednak
zapał gaszą,
nie odkryte, nie poznane, serca naszych
bliskich,
i to one będą z nami i pamiętać o nas,
wszystkich.
Komentarze (4)
Pan Bóg na pewno da znak wskaże drogowskaz On to robi
z wielką przyjemnością.
Refleksje zabieram ze soba...
Kiedy wątpliwości wkradają się w duszę, wiara dać może
poczucie bezpieczeństwa. A pamięć po nas dzieci
uszanują. Pozdrawiam.
Kiedyś, byłem młody, kiedyś, świat był mój,
marzeń miałem pełną głowę, marzeń pełen wór,
Wyznaczyłem sobie drogę, drogowskazów wbród,
Wszyscy byli razem ze mną, a tu, raptem, łup.
Świat pozmieniał się, przyszły nowe czasy...
w ślepą drogę wlazłem? czy w gęstwinę drzew?
*chcę do tyłu, nie ma drogi, czas nie cofa się.
zobaczyłem swego wnuka, strach ogarnął mnie,
bo to znak, że czas już puka...
Czy to po mnie? Czy poczeka?
Czy szykować już garnitur, golić brodę i się myć?
Czy pozwoli jeszcze chwilę
poradować się, nadzieją, przyszłych dni.