*** Tęcza ***
Powiecie może, że banalny ale właśnie taki ma być....słodki aż mdli i gorący jak słoneczko w południe
Ujrzałam tęczę na nieba błękicie
stanęłam patrząc w niemym zachwycie
Miałam wrażenie że się kołyszę
słyszałam bardzo wyraźnie ciszę
Wnikały we mnie barwy czerwieni
-wiedziałam że już mój los się odmieni
Kolor błękitu i kolor złota
-odeszła z życia jesienna słota
Kolor zieleni przyniósł nadzieje
-przychylny wiatr w mą stronę wieje
I była jeszcze barwa różowa
-mogę swe życie zacząć od nowa
Czasami życie robi niespodzianki i czasami one są bardzo miłe Czasami wszystko co złe odchodzi
Komentarze (3)
czasem bywa w życiu słodko aż mdli.Super,że się tym
cieszysz(bo przecież po słodyczy może zrobić się
gorzko)a więc ciesz się,póki taka piękna tęcza ci się
na niebie ukazała.Śliczny wiersz.
Lubie tęcze kojarzy mi sie z odnowa i znalezieniem
skarbu na jej końcu...Twój wiersz odzwierciedla moje
uczucia
Kto nie kocha tęczy................:):):)