*** ( Teraz dni ... )
Teraz dni szybciej nadchodzą
Kurczą się noce zawsze łagodne
Myśli niepotrzebnie się rozchodzą
Dopalają się niepotrzebnych słów
głownie
Używają gdzieś obok tylko słowa
Czyn nigdy tam się nie pojawia
Do zniechęcenia prowadzi taka droga
Gdzie życie formą jest która z ust się
wyjawia
Przed horyzontem dźwięku płynie rzeka
To łzy spływające z lodowca słowa
Przestrzeń ta wokoło zwątpienie
wywleka
Z nogi konia odpada zepsuta podkowa
Istnieje w uczuciach świat nieskażony
Obce mu wszystko co nie jego dziełem
Każdy dźwięk jest w nim wyważony
Obserwowałem myśli – wreszcie je
dotknelem
I co mam teraz napisać o Tobie
Chwalić Twe oczy brązem przybrane
Wyrazić doskonałość w kruchej mowie
Czy tylko to jest mi teraz dane (?!)
…
O tamtej pisałem – lecz to tylko
słowa
O Tobie – po prostu brak mi więcej
słów
Nie chce zaczynać wszystkiego od nowa
Kocham Cię (!!!) …
(Powtarzam …)
I jeszcze raz…
I znów
bezdroze ( 1985r.4 kwietnia )
Komentarze (3)
Witaj,
Dzis trafilam na Twoje wiersze i gratuluje .Milego
czasu na bej.
powtarzaj te slowa,,kiedys je uslyszy . Autor i Jego
wiersze sa wspaniale!
bardzo pięknie o czystym świecie nieuchwytnym dla
każdego pięknym świecie dusz i serc niezwykłych tam
jest prawdziwa miość ardzo dobry wiersz w formie i
treści