... to chyba już Amen...
Ojcze mój nie wiadomo skąd
Twe imię jest za trudne
A królestwo zbyt daleko
Bądź wola Twoja w niebie
A na ziemi to nie wiem
Chleba nie chcę dziś
Chcę jutro na niego zasłużyć
I nie bądźmy drobiazgowi
Wina moja to nie koniec świata
A moi winowajcy też niech śpią spokojnie
I nie będą przed Tobą bez nadziei
Proszę też nie kuś mnie
Bo znów przegram
I zbaw mnie ode mnie
Sobie nie odpuszczę…
…to chyba już
Amen…
Komentarze (4)
bardzo orginalny wiersz, podoba mi sie:)
NIEBANALNA ROZMOWA Z BOGIEM, OJCZE NASZ INACZEJ, TAKIE
TROCHĘ NIEPOKORNE, A JEDNAK POKAZUJE SKRUCHĘ, takie
rozpaczliwe błaganie, NIE KUŚ MNIE...zbaw mnie ode
mnie...
słabość jest w każdym z nas
BARDZO MNIE UJĄŁ UTWÓR
Jakoś skojarzył mi się z modlitwą z Dnia Świra...
Lubię takie przeinaczania sama przerobiłam dwie
modlitwy, ale w sposób dość kontrowersyjny ;)
Bardzo ciekawy utwór, choć zaintrygowała mnie prostota
dwóch ostatnich wersów... Siebie się nie oszuka
wszyscy inni mogą wybaczać. Duży plus