*** (whiskey...)
whiskey w potłuczonej szklance
na udach czuję lód twoich pocałunków
coś jak połączenie diabła z ogórkiem
tutaj nie ma sensu doszukiwać się
drugiego dna - już ja się o to
postarałam
on śpiewa, a ona nie umie tańczyć
jak ja pragnę się stąd wyrwać
niestety skóra mocno przywarła do duszy
może podważę ją łyżeczką ?
już sobie nie ufam
jednak z calych sił w siebie wierzę
więc chodź skoczmy w noc
tam nas ukryje twoje ciało
nic nie widzę, może ogłuchłam
albo nigdy nie słyszałam
jak mówisz, że mnie kochasz
ja oglądam film o niej i o nim
czy sama gram w tej grotesce
wypiję co miałam pić
może nie pokaleczę sobie warg
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.