- i wszystko gra...
rozebrał instrument do naga
futerał posłużył za pościel
batuta drgnęła do startu
zagrał na skrzypcach miłości
akordy podniecał palcami
i choć muzyka poważna
to serce się weseliło
refren cyklicznie powtarzał
a smyczek szalał po strunach
z con moto do moderato
palce wzmagały rezonans
tak chętne do pizzicato
skrzypce były spełnieniem
dwóch napalonych dusz
smyczek zaspokojeniem
ja mistrzem - nie Stradivarius
con moto - ruchliwie moderato - umiarkowanie pizzicato - wydobywanie dźwięków poprzez szarpanie strun Jeśli złośliwcy i dokuczacze nie komentują, to uważam że wiersz jest DOBRY-ha...ojej uderz w stół
Komentarze (16)
wiersz jest FANTASTYCZNY :-) abslutnie się w niego
wsłuchałam :-)
fajna idea:)wiersz bardzo udany:)
niesamowity koncert pobudza wyobraźnie..brawo
Ryszardzie...
Może mało erotycznie ale przynajmniej wesoło.
Ojej, ojej - chyba niektórym z czytających bardziej
niż autorowi sprośne myśli po głowie się pałętają ;).
Pozdrawiam
Twoja obsesja w stronę sexu staje się chora wybacz ale
Stradivariusem to nie będziesz już nigdy.
lubię czytać i smakować piękne wiersze a przy okazji
zdobyć nową wiedzę.pozdrawiam
Wspaniały ten koncert- dobrze ,że struna wytrzymała
impresje mistrza Erosa.
subtelny i tyle muzyki pięknej Udany erotyk:)
udało Ci się wydobyć dźwięk :)
Boże! To piękne!
Prawdziwie radosna , erotyczna sielanka;-)))
Pięknie przedstawiona miłość, bardzo oryginalnie.
Gratuluję pomysłu. Pozdrawiam Cię :)
Jestem zachwycona. Po prostu.
Wiersz ze smaczkiem... dobrym smaczkiem. Pomysłowy, w
dobrym stylu.