Zadyszany czas
Zadyszany czas przystanął
bo już dzisiaj jest po świętach
w kącie smutna choineczka
o prezentach nie pamięta
Za oknami huczy burza
dzwoni deszczem w okiennice
zasmucony biegiem czasu
dni ostatnie roku liczę
Przy laptopie stoi kawa
Polska, zwykła, zaparzana
gdy ojczyzna w moich progach
taka ma być zawsze z rana
Ani kapki śnieżnej bieli
czarno, buro bez nastroju
rok już słychać nadchodzący
szykujący się do boju
Trudne czeka go zadanie
by po kłótniach tych u góry
wrócić ludziom wiarę w siebie
i załatać granic „dzióry“
Kościół zamiast rządzić krajem
niech się zajmie naszą duszą
by uciszyć tych co dzisiaj
chrześcijaństwa mury kruszą
Komentarze (5)
Bardzo mądra refleksja
Mam na myśli kontrole na granicach broniące nas przed
przedostawaniem się terrorystów
Dobra refleksja, nie rozumiem tylko tych "dziór"?
Pozdrawiam :)
Smutny, dobrze napisany... Do Siego :)
Ciekawy... nostalgia i refleksja...pozdrawiam.