*** /zapalałeś mi słońce/
zapalałeś mi słońce
bym budziła się w piekle
spalonym głosem pytałam
czy zakwitły jabłonie
hiobowe dni opadną
na srebrnopióre gołębie
zanim ulecą do raju
będą mi jadły z dłoni
ból się oblecze w pąki
rany przemieni w owoce
za podłość zapłacę jabłkami
za zawiść miłością
grzechy twoje pochowam
w suchej studni w ogrodzie
tam gdzie spoczął odłamek
ze zderzenia z wiecznością
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2021-03-23 17:08:33
Ten wiersz przeczytano 2850 razy
Oddanych głosów: 78
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (64)
Wyjątkowo piękny i dojrzały wiersz. Pozostaję pod jego
urokiem.
Przepiękny wiersz, nie każda kobieta potrafiłaby jak
peelka...
Pozdrawiam Wando :)
To jest bardzo miękki i ciepły wiersz. w nim - peelka,
zmieniajaca świat... - więc przyjmuje go - takim,
jakim jest. - i to mbyć - praprzyczyna przemiany prez
niepotępienie, bliskość. W wierszu - realizuje się to
bez jakiegokolwiek mistycyzmu, niemal na poziomie
biologicznym... - Od czegos nalezy aczynać...
Pozdrawiam serdecznie Wando:)
to działa: jedna kobieta zastąpić moze dywizję czolgów
- lub rozbroic i rozformowac dywizje z obu stron.
:)
I znowu wychodzi na to ze "Facet to świnia" Ale
najwidoczniej to standard Co do wiersza Prawdę mówiąc
przejmujący w swojej wymowie, ale moim zdaniem nie ma
złych z natury ludzi a przynajmniej takich staramy się
unikać a prawda najczęściej leży w połowie. Wiersz
jednak zatrzymał i skłonił do zakładanych przez autora
refleksji Pozdrawiam z plusem:)))
Piękna refleksja Wandziu. Miło było przeczytać Twój
piękny wiersz. Pozdrawiam.
Przepiękny wiersz:):)
Wando, napisać w taki sposób gładki i ciepły wiersz o
"piekle" to maestria. Zakładam taką teczkę, jak
tarnawargorzkowski :-) Kłaniam się nisko i gorąco Cię
pozdrawiam :-)
ach, jak pięknie
pozdrawiam serdecznie
Już parzę, Alino...
Chyba tak nie potrafię... Próbowałem. Może kiedyś do
tego dojrzeję, żeby tymi jabłkami i w tej studni,
głęboko...
Przepiękny Wiersz, wzruszył mnie do głębi. Pozdrawiam
serdecznie, Wando :-)
To tylko zapewnię, że zawsze Cię czytam.
Dopowiedzieć nie sposób. Nikt nie powieli zdarzeń,
przeżyć... postać sama przez wszystko przejdzie, dzień
po dniu.
Wando, nawet chmury tworzą nietrwałe rzeźby, może
usiądziemy dzisiaj przy kawie,
posłuchać ciszy...
Dziękuję Państwu za obecność, docenienie i wspaniałe
interpretacje. Życzę pięknego dnia :)
Robercie, dziękuję bardzo za wyróżnienie; jestem
pewna, że na nie nie zasłużyłam, ale miło mi, że tak
odbierasz moje wiersze :) Pozdrawiam :)
Jesteś niedościgniona te przenośnie powalają uwielbiam
Twoją poezję przenoszę sobie Twoje wiersze do mojej
teczki z najlepszymi wierszami z beja.
Jego już nie ma, smutne wspomnienia zostały
w Twoim jakże pięknym wierszu się ukazały.
Serdecznie pozdrawiam Wando życząc
miłego wieczoru :)
Witaj Wando.
Bardzo refleksyjna całość przekazu, wiersza. Peelka,
jest chyba aniołem, nie kobietą, za złe wynagradza
dobrem, cóż może czasem tak trzeba?
Pozdrawiam serdecznie.:)