*** (Zapatrzony w stalowe kraty)
Zapatrzony w stalowe kraty
wyczekiwał cudu.
Marzył o wolności,
szyku złocistych gwiazd,
rozpaczliwego milczenia deszczu...
Leżał w agonii,
szlifując delikatność myśli
o swoim bycie...
Wsłuchiwał się w takt
ciszy,
snując kolejną realną opowiastkę.
Opętał go błogi stan.
Dusza pędziła z prędkością światła,
aby dostać przepustkę do anielskich bram
Edenu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.