* * * ( o zmroku zwabię do...
o zmroku zwabię do siebie
twoje niegrzeczne sny o mnie
o zmroku w poprzek mijającego czasu
swe ręce szeroko rozłożę
a ty wpadniesz w nie jak motyl złowiony w
siatkę
o zmroku będę czekał na twój zapach
który przyfrunie do mnie z wiatrem
o zmroku zbuduję z tęsknych i lubieżnych
myśli o tobie kładkę
po której do mnie się przedostaniesz
a gdy już staniesz u mych drzwi i do nich
cicho zapukasz
ja ci otworzę serce i umysł
potem podam dłoń i przeprowadzę przez próg
wyobraźni
a gdy będziemy już w środku mej duszy
to na wielkie mahoniowe łoże rzucę cię
zedrę z ciebie ubranie i z pasją całą
posiądę
a ty wniebowzięta w zachwycie wykrzyczysz
moje imię
wykrzyczysz je wiele razy !!!
a ciało twe z rozkoszy zadrży
a ja je całe w miłosnym akcie rozpalę i
rozkołyszę
i wniknę w ciebie głęboko swym
pożądaniem
dotrę do dna spełnienia i tam już
pozostanę
a kiedy świt wreszcie nastanie a ty
zmęczona zaśniesz
wszeptam ci do ucha tajemne zaklęcie które
sprawi
że gdy znowu zmrok zapadnie
ty wrócisz a do mnie jak motyl
który chce być schwytany w siatkę mych
silnych ramion
które rozpostarłem w poprzek mijającego
czasu
Robert Kruk. 07.07.2006r.
Komentarze (1)
Poprawnie zapisany tytuł w sytuacji, gdy tytułem jest
fragment pierwszego wersu
***(o zmroku zwabię do siebie…)
A teraz tekst
- przegadany, przegadany, przegadany i dopowiedziany,
dopowiedziany, dopowiedziany.
- aż się prosi o trochę niedomówień i tajemniczości
Co sądzisz o takim przeredagowaniu:
o zmroku
twój zapach przyfrunie z wiatrem
a niegrzeczne sny
przedostaną się po kładce zbudowanej
z tęsknych i lubieżnych myśli
przeprowadzę cię przez próg wyobraźni (…)
itd.
lub na tym koniec :)
Pozdrawiam :)