00:59
słowo za słowem tonę w nocy bez reszty
co noc gonię w głowie drżenie powiek -
wejdźmy
i pozostaje tylko czysta gadka bez dych
to bezdech którego nie policzysz na
setki
mam tu słowa które dają Ci gwiazdy
mam tu słowa pchające do prawdy
mam ale odpuśćmy sobie jazdy
rozluźnieni brzmieniem basu uderzmy do
chandry
a... a blask goni nas
podaj rękę mała później dogonimy czas
zanim rozmienimy strach na za szybki
seks
niech pali się to co ma się palić - reszta
to śmiech
ciągle bawią mnie krople w słońcu
i parę tęcz, które zgubię przy końcu
rozdziobią nas kruki czy zażre szkorbut
grunt to nie smażyć się na zbyt chłodnym
ogniu
kiedy to trafi do tych dźwięków na
wyjście
chcę zapamiętać tylko śmiech płonący
żywcem
to tylko dotyk przedawnionych chwil za
winklem
pełno tu spojrzeń na nie to samo zanim
zniknę
forma to tylko zabawka
Komentarze (6)
Piękna impresja chwili o 00.59. Niesamowity. :)
Pozytywnym zaskoczeniem potoczności.."dychy",
"winkiel" :)..dodają klimatu.. M.
tekst napisany z wyobraźnią Podoba mi się bo ma w
sobie duży ładunek uczuć i muzykę wewnętrzną
oryginalną inaczej jest uduchowiony Pozdrawiam
serdecznie :)
Trzeba przyznać: robi wrażenie!
ciekawie napisany wiersz o wrażeniu :)
świetna nocna ekspresja:) podoba mi się ten styl:)