*1 czerwca*
zły dotyk...
sponiewierane plugawym dotykiem
ojcowskiej miłości
obłudnym uśmiechem racząc
wstajesz krzykiem o poranku
papilarnej plamy na ciele
wypalasz w świadomości
kazirodczy gniew
krwawą banicją
duszy zbrukanej
szafotem na ukojenie
odchodzę
od zmysłów
dzień dziecka
Komentarze (3)
Takim dzieciom zbrukanym przez plugastwo ojców dobrze
by było, by swieta tego nie było wcale, a z drugiej
strony tych ojców należałoby izolować na zawsze od
społeczeństwa, znam osobiście taki przypadek, wielka
ohyda - ale i sąd ma plamę, bo 4 latach gwałciciela
wypuścił.
rozłam w sercu bo serce boli a dziecko ma swoją drogę
uczuć.Wiersz dobry tęsknota za wrażliwością ,
uczuciem prostym i szczerym.Dobry wiersz komunikatami
na cito napisanymi.
Trudny i pełen gniewu wiersz, który karze się
zatrzymać i pomyśleć. Dobrze napisany. Wyzwala w
czytającym smutek i gniew. Wiersz, który warto
zapamiętać. :)