11 listopada
Wiatr miota we wszystkie strony.
Na szarym niebie koloryt.
Łopocze biało czerwona:
Szarych Szeregów, batalionów
i żołnierzy z krwi i kości,
na frontach nieposkromionych,
walecznych, tak dumnych z Polski,
że w bój szli z nieprzyjacielem.
Łopocze biało czerwona
czerwienią jak przelana krew,
bielą jak czystość narodu,
ale ten wiatr to jesienny gniew:
wichrzy, porywa i szarpie.
Komentarze (23)
smutny ale pięknie napisany wiersz
pozdrawiam :)
Piękny, wzruszający wiersz... W tym roku smutne było
to święto :(
Witaj :-)
No, niestety, ten 11 listopada "trochę" inny... Z
wielu przyczyn...
A u Ciebie jak zawsze - WIERSZ.
Znakomity.
Pozdrawiam :-)
Chyba żaden wiatr tak nią nie szarpie jak te łby,
które zasłaniają nią swój bandytyzm i faszym...:(
...tylko obecnie wichrzy i szarpie...tylko ci co
polegli za nią patrzą na nas z góry...pozdrawiam
serdecznie Marcepani.
Ładny wiersz na ta piękną uroczystość. Pozdrawiam
serdecznie.
Wymowna poezja... Pozdrawiam cieplutko.
Świetny wiersz Marcepanko.
Bardzo wymowny.
Pozdrawiam serdecznie :)
...ode mnie także duży plus:))
Ode mnie duży plus.
Bardzo dobry wiersz i przekaz. Pozdrawiam :)
Mysl mi po glowie plata sie blada,
jaki bedzie za rok 11 listopada?
Bardzo aktualny i dobry wiersz. :)
Czerwień poległych, o tak.
Witaj. Kiedyś to mogli być dumni że swojego kraju, ale
czy teraz byliby tego samego zdania?
Nie wiem czym jest ten wiatr, ale to raczej nie gniew.