1.11
1.11.
Czy można zatęsknić
Za tym, co mogło, powinno
Ale się nie zdarzyło
Migoczący płomyk Ci w dłoni przyniosłem
Łzom wiatr nie pozwolił popłynąć
Bo wszystkie osuszał jezcze pod powieką
Zawsze w tym miejscu spokoju wiecznego
Myślami sięgałem do tego co minęło
A teraz w cieniu zapadającego w mroku
dnia
Paląc papierosa, wpatruję się w chwile,
które
Powinny...
Ale ich nie było
Jeden więcej bukiecik fiołków nie
podarowany
Dwa więcej muśnięcia twarzy i też dwa
więcej uśmiechy
Twych oczu w zamian
Boję się dalej wyliczać
Już wiem, że można tęsknić za tym co nie
było.
Płomyk świecy gaśnie powoli.
Komentarze (10)
Więc rzeczywiście , bez grzechu jesteś, nie kamieniem
rzuciłeś ale paralelą. Czyli pełne usprawiedliwienie.
ok
stać cię po prostu na lepszy tekst
a to była paralela
No brawo, zawsze i wszędzie częstochowskie rymy się
przędzie.
było nie było
ale się zdarzyło
tylko fajeczkę się zapaliło
i się przeoczyło
Dla mnie - bardzo.
Witaj troilusie. Wczoraj tylko zaznaczyłam swoją
obecność, nie dodając do głosu komentarza. Dziś nadal
razem pomilczę w zadumie...
Szkoda, że tak rzadko tu piszesz.
Z ostatniej sugestii skorzystałem. Dziękuję ale
pozostawiam resztę. Myślę, że "co mogło, powinno"
odnosi się do zdarzyć - w domyśle.
Co sądzisz o pozbyciu się "już" z ostatniego wersu,
aby uniknąć powtórzenia?
Ładnie ujęta refleksja. Czy nie lepiej brzmiałoby "za
tym czego nie było" od
"za tym co nie było" w przedostatnim wersie? Miłego
dnia.
Ciekawy wiersz Pozdrawiam:))