11.Julii, 12. Julii, 13 Julii
Wszyscy
byli ślepi i niemi,
kiedy pod dotykiem piekła
rozogniło się cierpienie,
teraz pękają bańki,
to nie barszcz Sosnowskiego.
Dzisiaj
znowu zaliczyła terakotę.
Plastyk wydziergał kolejny
tatuaż na wierzchołku,
ból silniejszy niż tytan
grasuje w głowie.
Boję się dwunastki.
========================================
12. Julii
Julia wisi nad przepaścią,
już nie potrafi
udźwignąć słów.
Bałam się dwunastki,
pech czy przeznaczenie
stało się faktem,
rozłupałam planetę.
Ktoś powiedział
jesteś wizjonerką,
nie odważę się nigdy
zabić ćwieka.
08.07.2019 r.
========================================
13. Julii
Kiedy stygnie
świat nie potrafi
wzniecić nadziei.
Smutek nagle
rozpada się na kryształy,
a cisza
zapętla dłonie.
Słowo
cóż może znaczyć,
gdy zgasła żagiew,
malując czarny witraż
na duszy.
Już nigdy
i nic,
żegnaj Julio
12.11.2019 r. - dzień śmierci Julii
Komentarze (9)
Interesujący wiersz. Cykl wierszy pisany w formie
pamiętnika. Ta tajemnicza dwunastka, to następny
wiersz, zatytułowany „12.Julii”.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kolejna świetna odsłona.
Przejmujący. Aż boli.
Pozdrawiam.
Witaj.
Ta “12”, ma jakąś siłę, energię, której Peelka, boi
się, po przykrych doświadczeniach.
Podoba się wiersz.
Pozdrawiam.:)
Czyżby chodziło o następny wiersz?
Czytelnie o bólu (chyba związanym z oparzeniem).
Zagadką jest dla mnie tajemnicza dwunastka. Miłego
dnia:)
Pozwolę sobie za Anną.
Pozdrawiam
ból i cierpienie - ileż to może udźwignąć człowiek...
pozdrawiam:-)
Przejmujący wiersz o bólu.