12 dni...
Mówiłam, że sobie poradę...
Dwanaście dni bez Ciebie
To koniec świata
To tylko łzy
Myślałam że wytrzymam
Ale się myliłam
Co rano pytałam się
Gdzie jesteś Moje Słońce?
Gdzie?
Tylko cisza dookoła Mnie
Koszmary w każdą noc odwiedziły Mnie
Szarpały mymi snami
Budziłam się z krzykiem
Gdzie jesteś Mój kochany?
Wróć!
Bez Ciebie Ja...
Więdnę!
Umieram
Boże!
Jak Mi źle
Dwanaście dni to cała wieczność...
myliłam się...
autor
(OLA)
Dodano: 2004-09-24 00:17:46
Ten wiersz przeczytano 1311 razy
Oddanych głosów: 115
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Tak sobie myślę, że nie tylko 12 dni czekania na
ukochaną osobę, to cała wieczność, ale nawet i jeden
dzień,
bardzo trafnie i pięknie wyrażasz swoją tęsknotę, Olu,
tak to jest z tą miłością, ale jaka radość z
powrotów:)
Serdeczności przed snem przesyłam:)
Piękny, romantyczny wiersz, wersy pełne miłości i
tęsknoty, pozdrawiam ciepło.
Wiersz miłością i tęsknotą pisany,
niby to nie wieczność, a jednak
gdy się kogoś bardzo kocha może się tak wydawać, co
moją powiedzieć, ci którzy rozstają się z kimś na rok,
gdy jadą do pracy?
Koszmar!
Piękna Twoja miłość Oleńko.
Pozdrawiam serdecznie:)
Czasami i kilka dni to cała wieczność ..