12.07.2008 r.
„Niebo płakało w ten wyjątkowy
dzień
Szare chmury ciężko sunęły po niebie
Pozostawiając na ziemi melancholijny
cień
Grube krople letniego deszczu wyrzucając z
siebie
Lecz słońce, świadome swej ogromnej mocy
Poszarpało i przegoniło nieproszonych
gości
I wiwatowało na cześć triumfu aż do samej
nocy
Rzucając na świat promienie radości
Oświetlały one Twoją twarz gdy pierwszy raz
Cię ujrzałem
Nieświadomy jeszcze uroku jaki został na
mnie rzucony
Wytyczoną już przez los ścieżką bezwiednie
podążałem
Jednak mój wzrok coraz częściej w Twoją
stronę był zwrócony
Tańczyłaś odziana w jaśniejącą bielą
sukienkę
Raz za razem widziałem jak na mnie
spoglądasz
A gdy usłyszałem ‘odbijamy’,
poczułem że mięknę
I jak chwytając moją dłoń do siebie mnie
przyciągasz
Kolejne kroki stawiane z Tobą podczas
pierwszej rozmowy
Liczyć zacząłem, wsłuchując się uważnie w
każde przez Ciebie słowo wypowiedziane
By zapisać je w pamięci jako życia rozdział
nowy
Upragnione szczęście przez ręce pięknej
kobiety zostało mi przekazane
Wtulona w moje ramiona chłodny poranek
przywitałaś
Słońce oświetlało nasze twarze promieniami
na przywitanie
Jednak Ty już musiałaś jechać, subtelny
pocałunek mi dałaś
Lecz tak naprawdę to nie było pożegnanie
Smak Twych ust błogo zmysły rozpalił
Rozpoczynając nieznaną nikomu chemiczną
reakcje
A gdy doszedł do serca, gdzie lekko tlący
się żar mocno podpalił
Jego bicie prędko zwiększyło swoją
tonacje
Teraz, za każdym razem kiedy jesteś tuż
obok mnie
Nadajesz memu sercu taki sam rytm, jak
tamtego poranka
W rozkosznej ciszy chłonę ciepło bijące od
Ciebie
Dobrze mi, wiesz, w roli Twojego
Kochanka.”
Komentarze (2)
Bardzo czule napisane
świetny wiersz naprawdę:)