1484
Spróbuj to przeżyć
Zechciej uwierzyć
Spójrz dogłębnie w oczu otchłanie
Ujrzysz pustkę
Smutek
Usłyszysz duszy łkanie
Przytul się do serca
Wsłuchaj się
to requiem
Brzmi jak martwej struny granie
Pusty dżwięk
Niemal krzyk
Śmierci taniec
Nadzieja
Jak głaz spada w otchłanie
Pośrodku ty
Zostawiony na pastwę losu
Okryty milczeniem
Z poranionymi skrzydłami
Nie dajesz bólowi dojść do głosu
Próbujesz nie myśleć o tym
Co ma nadejść
O końcu
I o tym, że ciało twe słabe
Że oczy pod powiekami
Ukryte na wieki
A światło twej duszy gaśnie
A serce przeżywa męki
Ziarno po ziarnie w tej klepsydrze się
przesypuje
Nawet twój cień twój taniec czuje
Smutek na twarzy swój rzeźbi
Śmierć w samotności ostatnie tchnienie
Puste krainy myśli
Wieczne milczenie
Ostatni skurcz
Serca życia pragnienie
I gaśnie światło
Znika marzenie
Komentarze (1)
Widzę ze zaczynasz na beju pisać . Smutny ten twój
wiersz.... ale cóż, wylewamy z serca to co nam na nim
leży. nic o tobie jeszcze nie wiem , nawet w jakim
jesteś wieku, jednak powiem po przyjacielsku nie
upadaj na duchu człowieku. Już nie jesteś sam na
świecie, możesz mieć przyjaciół wielu , nie zamykaj
serca swego na życzliwych...... przyjacielu.