15 kwietnia 2004 roku
Siedziałam kiedyś samotna zmartwiona
Twarz swoją w dłoniach ukryć miałam
I wtedy ON zapukał do okienka...
Halooo cysterka pogadać byś chciała?
A któż to taki z mych myśli mnie wyrwał?
W okienko zdziwiona spojrzałam
I muszę powiedzieć, tak mnie tym
zachęcił
Że nawet przez chwilę się nie zawahałam.
Zrobiło się miło, pogodnie, wesoło...
I nawet nie wiem kiedy to się stało,
Że myśli moje, dotąd takie smutne,
W wesołą zabawę zamieniał pomału.
Dziękuję Ci nieznajomy, mój ty dobry
duszku,
Samo chyba niebo do mnie Cię przysłało,
Bo nawet nie wiesz w jakim to momencie
Twoje okienko, do mnie zapukało.
dziękuję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.