18.08.07
chcialbym zamknac dlon Twoja w swojej dloni
na dluzej anizeli dzisiaj...
przytulic bym chcial nie wiedzac ze zaraz
ktos przyjedzie i puscic bede Ciebie
musial...
odprowadzic pod dom i dobranoc mowiac wiedz
ze bede czekac pod Twoim oknem...
czowac nad Twoim snem i wymodle Ci
sloneczny poranek bys zbudzila sie z tym
samym usmiechem ktorym mnie zegnalas...
do zobaczenia pani...
teraz spij .... :]
autor
łajza
Dodano: 2007-08-18 03:26:28
Ten wiersz przeczytano 570 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.