18.12.2005
Kiedyś liczył się tylko on
Kiedyś życie było spełnione
Zycie, ciągły stres, maraton
Nigdy tak naprawdę nie dogonione.
To wszystko właśnie dla niego
I teraz wiem że to był mój błąd
Zrobiłam coś bardzo złego
Wziął się nie wiadomo skąd.
On był i mnie rzucił
Ja siedziałam, płakałam
On nigdy nie wrócił
Więc się załamałam
Od tamtej pory sobie obiecałam
Życie będzie tylko zabawą
Lecz znów się zakochałam
Cieszę się on jest mą sławą
Niestety data mówi swoje... stare przeżycie. i już ... nie aktualne.. ale ciągle wierzę! Warto.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.