22.2.21
już nie będę bierna wobec przyszłości
czas wziąć życie w swoje ręce
dość mam licznych zakrętów
i uwag na temat miłosnych wyborów
sama jednak miłość nie wybiera
stałam pod ścianą zbyt długo
wpatrzona w jeden punkt
kiwnąłeś głową zapraszając mnie
na długi spacer po gęstym lesie
już nie będę się bała Twojego cienia
bo przysłoniłeś go swoim blaskiem
kocham szczerze jak szczery jest deszcz
czasu nam brak ciągle ma coś nowego
na każdą sekundę przypada uderzenie
serca
już proszę bądźmy razem już zawsze
na przekór nocy pełnej ciszy
w której zbieramy wspólne wiersze
rozstawiając je na niebie
oj więcej ich jest niż gwiazd
a każdy z nich dowodem jest
wiecznej miłości która zawstydza
nawet kolejną już śmierć
śmierć która nie wprawia w zakłopotanie
prawdziwie wierzącego w miłość romantyka
już nie płacz proszę
to nic
to nic że dłonie mam zimne
nadal pulsuje uczucie
na drewnianej łódce
wystruganej z kory
Klaudia Gasztold
Komentarze (3)
Piękny wiersz.
Każdy z nas chce jak najlepiej, ale nie zawsze to nam
wychodzi, jak byśmy chcieli. Serdecznie pozdrawiam
Klaudio.
No cóż, czasami trzeba losowi pomóc.
Bierna postawa nie zawsze jest przyczyną osiągnięcia
celu.
Pozdrawiam Klaudio:)
Marek