25.XI.2005
Rzucam Cię jak dziwkę
na jeden dzień
Chodzisz za mną czaisz się krążysz
Jesteś na telefon i jak ja na monety
i prosisz:
- już ostatni raz cię pocałuję
Łatwo ulegam bo przecież jesteś tylko
sporadycznym sexem pod czerwoną żarówką.
Myk Myk - Z Bloku - W Blok - Blok
I cisza..
Pocałunek opatrzony numerem 1 cuchnie
nienasyceniem ciągnąc za sobą kolejne
STOP
Za gorzko za dużo za ciasno
wtaczasz się we mnie wchodzisz
rozpychasz
Emanuję Tobą teraz Twym białym złotem
co jak wzrok spływa po moim udzie
drżącym od nadmiaru Ciebie
Przez mleczną mgłę atomy rzeczywistości
niosa hiobową wieść
Więc czas na migrację przez duże "e"
Kastracja Po romansie Amen
- Od jutra nie palę
- No.. do jutra.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.