322 Rosarium...
kiedy noc rozwiesi kotary
zapachnę błogim uniesieniem
w królową kwiatów się przemienię
dopadnę zmysły zapachem różanym
ulotność chwili uwiodę aromatem
potrzesz woń rozpalonym sobą
delikatnie w objęciach zatrzymasz
zmieszają się gorące oddechy
różą damasceńską z Taif zagram
w akompaniamencie akordów wanilii
pikanterii dopełnię czerwonym pieprzem
i wtedy wyrafinowany hołd przyjmę
dla kuszącego róży aromatu
Komentarze (64)
Barthekk
odpozdrawiam, miło, że zajrzałeś:))
Sisy
pozdrawiam i dziękuję ślicznie:)
Rekin70
cieszę się:)
pozdrawiam:)
podoba mi się, pozdrawiam
Nooo ślicznie i zmysłowo :)
Pozdrawiam serdecznie.
Oooo,
po takim różanym ogrodzie to można chodzić i chodzić
:-) Albo spocząć, zamknąć oczy :-) I delektować się
aromatami :-) :-)
Z podobaniem, pozdrawiam serdecznie :-)
:)
Zosiu
pośpiech mnie zgubił:))
tak już mam:))
pozdrawiam serdecznie
dzięki:))
Ale pachnąco :)
Żeby nie było
rozpalonym
rozpalone
czytam sobie
"zmieszają się rozpalone oddechy"
zmieszają się gorące oddechy
Roxi01
:)
beano :) Ty masz skrzydła
RoxiO1
lepiej;)
dzięki za skrzydła:))
pozdrawiam serdecznie:)
Pablo
dzięki za Mmmm...
:))
pozdrawiam serdecznie:)
Pachnący, zmysłowy wiersz.
Czy nie lepiej byłoby przenieść "zapachnę" do drugiego
wersu?
Krysiu
pozdrawiam srdecznie:))