36. WOMEN DAY
Tysiąc
odcisków
na mojej
duszy
kołysze
do snu
strach
zamknięty
pod powiekami.
Anioł ze złamanym skrzydłem
kradnie
moją
tożsamość
i
patrzy
jak
Julia i Romeo
płaczą
w ramionach
gliny
z obyczajówki.
Gazeciarze na rogu
sprzedają
krew
pierwszej
strony
a
deszcz
namalowany
bezsennoscią
osłania
zmęczoną
twarz
dnia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.