O 360 STOPNI
Uderzyła błyskawica w los
Ochrypnął życia głos
Jak grom z jasnego nieba
Co powala silne drzewa
Spadło na mnie przeznaczenie
Wspomnień zatracenie
Runęło życie doczesne
Powstało bycie wieczne
Odezwał się z nicości głos
Zadając niespodziewany cios
Powstała miłość gorąca
Miłość wszystkiego pragnąca
Rządząca się własnymi prawami
I wyłącznie swoimi zasadami
Pozostała tylko przyszłość
Odeszła szara przeszłość
Jest tylko los niewiadomy
I człowiek nieświadomy
I wielka biała plama
Przygód pełna szala
Radość i cierpienie
Teraźniejsze milczenie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.