3xkropka
Wielokropek
kończy każde zdanie kończone z kłopotem
Niedopowiedzenia
Smak tortu przyćmiewa ból tortur
do widzenia
Nic nie szkodzi.
Gdziekolwiek mnie zagna
wiatr w żaglach
mojej łodzi
Ja jak żeglarz
Wciąż mówię „żegnam”
codzienne opuszczanie portu
ucieczka spod młota
Widmo tortur
bieg za kawałkiem złota
o poranku inni
wschód słońca spotkali
Baranku niewinny
pomóż pokonać paraliż
chce żeby wiatr już nie ranił
dodawał sił żeby na fali
maszty statku się nie łamały
silna wola niczym ze stali
biały mój umysł
na skrzydłach jak mewa
doleciał tam gdzie sam nie spodziewam
się dostać …bez ścierwa
resztki sił w rezerwach
przerwa
sen
okręt zatonął
zakręt za mną przede mną drogi sporo
klasyczny temat jak Baudelaire
o żegludze pisze
na sztaludze jak obraz ja sam wisze
rozwieszony resztką świadomości
targany przez wiatr po znajomości
stawiłem sobie pomnik zupełnie jak ze
spiżu
choć raczej powinienem był zawisnąć na
krzyżu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.