*58*
Jestem już wreszcie dorosły.
W ten dzień zasadzone mdłe sosny
już w górę strzeliły (sekwoje).
A ja dziś kończę lat tyle,
że niczego się raczej nie boję.
Przeżyłem już w niejednym cyklu
(co siedem liczonych od przyjścia).
Wychrzaniłem się na motocyklu,
żyć więc muszę -
no, nie widzę innego już wyjścia.
Przemęczę się z sobą na starość
i innych też przy tym zanudzę.
Wiersz skrobnę, by czasem mieć radość.
Bo w końcu to po co się trudzę?
Okrakiem obsiądę dwie osie,
na których po jednym jest kole,
bo kończę pięćdziesiąt dziś osiem
i wszystko to raczej chromolę.
Komentarze (19)
Najlepszego!
Peel jest w tym samym wieku co moja mamuśka :)
Jako pierwsza melduję się pod wierszem
wraz z urodzinowymi życzeniami: Zdrowia i jak
najwięcej radości z pobytu na tej stronie:)
errata: na motocyklu
Super!!
Stu lat chromolenia w zdrowiu i bez wychrzaniania się
na motocykl oraz niestającej weny:-)
Przemiłego dnia, Predatorze :-))