646
Donnie'mu Darko
Czarny anioł z zakrwawionymi stopami
Stoi pod rozdartym niebem
Sypie się żar spada ognisty grad
Wielki miecz przepoławia Ziemię
Kanion wrzącej lawy parzy ludzkie stopy
Odór siarki rani nozdrza moje
Oczy zasnute mgłą pyłu płaczą
Nie ma już nic
Świat zniknął
Łzy spadają na spaloną ziemię
Nie ma jutra
Sny umierają
Nie ma wiatru ani Słońca
Bezdech wdziera się do płuc
autor
Aki_18
Dodano: 2007-03-19 11:56:58
Ten wiersz przeczytano 1653 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.