6,51
6,51 codziennie mnie tramwaj zabiera,
7,20 chłód moje gardło ociera.
Ide wiersze pisać na uczelnie,
I będe przez kolumny je mnożyć wiernie,
Całki liczyć i pochodne
Ale czy to jest z moją duszą zgodne?
Kiedyś pisałem wiersze rymowane,
Teraz liczę punkty przegięcia nad ranem,
Kiedyś w miłość prawdziwą wierzyłem,
Teraz między liczby swe życie włożyłem.
Pragnę się przed cierpieniem schować,
Aby resztki serca w sobie zachować
autor
Francuz
Dodano: 2006-01-25 22:36:05
Ten wiersz przeczytano 683 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Podoba mi się... Pozdrawiam!