…chcę rzucić to wszystko...
Świat w wokół mnie szybko wiruje
Codziennie z nim walczę od nowa
Naprawdę nikt nie wie, co czuje
Ten twardziel, powłoka stalowa
Przede mną wciąż nowe wyzwania
Być zawsze na górze, na szczycie
Już dosyć mam tego ganiania
Przez palce ucieka mi życie
Mam serce na konto wpłacone
Uczucia oddałem w depozyt
Czy w końcu wybuchnie ten płomień
By życie inaczej ułożyć
I rzucić to wszystko do diabła
I z jedną walizką wyjechać
Za sobą zostawić świat błazna
Gdzie indziej na lepsze poczekać
Poczekać na miłość, na szczęście
Bez banków i kart kredytowych
Jednego od życia chcieć więcej
Miłości…to ona je zdobi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.