…tuleniem….
A ja myślę, że dziękować nie trzeba.
Za węgielków szczerą przenikliwość,
Za najmilszy kawałeczek nieba,
Za najczulszą w spojrzeniu troskliwość.
Za poranne budzenie z ciepłem kawy,
Za wieczory wśród gwiazd i obłoków,
Za osobne i wspólne nasze sprawy,
Za kochanie tych samych widoków.
Za buty zamszowe w szumie liści,
Za brzmienia, co w baroku zrodzone,
Za rozbiór , analizę słów i myśli,
Za istnienia, co dla siebie stworzone.
Za wielbienie, tak kobiecie potrzebne,
Za wrażliwość,(mężczyzna mieć ją musi)
Za łzy śpiewające oczom rzewnie,
Za intelekt, co mnie siłą swą przydusił.
Za perełki jasne w każdym słowie,
Za patrzenie na świat przez człowieka,
I za konie i za domy szachulcowe,
Za dłoń która gdzieś tam na mnie czeka.
Za kamienie w kształcie serca fioletowe,
Za mrużenie dobrych oczu-kiedy troska,
Za słuchanie, za monolog , za rozmowę,
I za rady jak w tym świecie trwać, jak
zostać.
Za to wszystko i za więcej rzeczy
jeszcze,
Ktoś dopowie, że to prawie tak jak za
nic,
Nie dziękuję lecz najbardziej ludzkim
gestem,
Tulę Ciebie, tulę mocno, tak bez granic.
*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.