A-B-R-A-...

Baqrdzo dobry wiersz jeszcze lepsza refleksja która
prowouje do przemysleń i dyskusji
Ja dobrze pamietam komunę miała ogrom minusow ale
ludzie zyli spokojniej mieli dach nad głową pracę i
zapewnione ze jutro nie wyrzucą ich na bruk Każdy był
ubezpieczony i mógł się leczyć Iwalidów nie zamykano w
domu tylko były zakłady pracy przystosowane by mogli
pracować i godnie zyć Sprzęt rehabilitacyjny był za
darmo a teraz? szkoda słow
Mnie komuna Boga z serca nie wycieła Nie jestem
zwolenniczką komuny ale piszę tak jak było na prawdę
Obecnie jest jdno wielkie zakłamanie zamieszanie
Człowiek sie nie liczy nie jset pewny czy jutro bedzie
miał dach nad głową pracę i płacę Poprzedni rząd
dopriwadził do ruiny ogospodarkę narodową wyprzedajac
nasz ezakłady za grosze a z nas zrobił tanią siłę
najemną do roboty
O Służbie Zdrwia już nie wspomnę Serce mnie boli jak
widzę że zeby człowiek mógł kupić sobie wózek
inwalidzki zaciaga porzyczki ub organizuje skwestę
Ja byłam w czasach komuny leczona operowana kilka razy
do sanatoruim wyjeżdżałam obowiazkowo co roku na
TRZYMIESIĄCE w osmiej klasie spedziłam cały rok w
STOŁECZNYM CENTRUM W KONSTANCINIE tam byłam operowana
rehbilitowana uczona ZA DARMO Proszę mi pokazać gdzie
terz jest taki osrodek gdzie mozna tak leczyć i
rehabilitować ludzi ?
Przpraszam za tak obszerny komentarz ale ... co było
złe to było złe ale nalezy pokazać to co było dobre
również A ze POLAK to taki człowiek ze zmiast wybrać
to co dobre usunąć to co złe i naprawić to zniszczy
wszystko w imie swojego widzimisie TAK ZROBIŁA PSUDO
SOLIDARNOSĆ która objęła rzady i zniszczyła nasz Kraj

Okoń masz słuszną racje to byli ludzie przedwojenni
Dużo niestety takich ludzi zgineło a kto został
doceniał wartość życia w tym Boga. Pozdrawiam.

Paradoksalnie za komuny ludzie garneli się do Boga.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam

agrom dzięki za zrozumienie przekazu ironij satyry i
odwiedziny.Pozdrawiam Serdecznie.

Zenek 66 Pozdrawiam Cię serdecznie Pomyśl jakby taki
ładunek energii skumulował się w człowieku Wystarczy
jednak piorunochron aktywny.Dzięki za uśmiech i
odwiedziny.

Jastrząb707....Szacun .

Anno Dziękuje z całego serca za miłe słowa Licencji
pilota nawet awionetki jeszcze nie mam ale byłem
bliski za to trochę pofruwałem bo do latania to nie
było podobne :) Pozdrawiam serdecznie.

Wando Dziękuje że tak myślisz i rozumiesz Powiem Ci Ja
wszystko zawdzięczam swoim ukochanym rodzicom Mama
była strasznie harda z domu Zawadzka. Była w
niemieckiej niewoli jako dziewczyna w obozie pracy
Skazana była na śmierć dwukrotnie jako szpieg bo
przemyciła znaczki koperty i kartki papieru ,szpiegiem
nie była Drugi raz uderzyła Niemkę Powiedziała do
mamy" ty polska św..." . Uratował ją koniec wojny Po
wojnie Bóg Honor i Ojczyzna była na pierwszym miejscu
Szczególnie Bóg Należała do Czerwonej Róży nie drżała
przed nikim wierzyła Stwórcy . Niestety wojna była w
niej wyryta. Zawsze robiła duże zapasy. Miałem
wspaniałą Chrzestną co sprzedawała w sklepie Tato mój
walczył jako młodzieniec w pierwszej wojnie przeciwko
bolszewiką a także z bandą Upa na Padkarpacju.W
drugiej wojnie walcząc trafił do niewoli Przeżył
podwójny koszmar Wojna spalili mu dom stracił
pierwszą żonę. Pokazywał mi nieraz obrazek Marii
Świętej mówiąc " miałem go przez całą wojnę ,dlatego
jestem.Komuny nie byłem zupełnie świadomy nikt nic nie
mówił Wiedziałem że kto należał do partii nie chodził
do kościoła niektórzy łamali te zasady,
podpadając.Jako dziecku wrył mi się głęboko obraz Taty
siedzącego wieczorami słuchając radia z szelestami
strasznymi trzaskaniami Wolnej Europy Pamiętam nigdy
nie mogłem posłuchać muzyki bo prawie zawsze tylko te
trzaski.Obawiano się żebym nie wygadał:) To pamiętam
Później pocieszano nas niema komuny tylko socjalizm
Ale niestety spustoszenia duchowe i świadomości były
ogromne Pomimo wszystko aż do dziś na pewno nie
wszystkich ,ale ten rozłam dobrze nie wróży.
Pozdrawiam Cię serdecznie miłej niedzieli Takie to
były poplątane nasze losy i tak mieliśmy wielkie
szczęście... .

Witaj,
dziękuję za pełen zrozumienia, miły komentarz.
Serdecznie pozdrawiam.

Dobrze że to ironia - bo by się posypały gromy.
Pozdrawiam Jastrzębiu

Wierze Pani Bronisławo i dziękuje za odwiedziny.

Jastrząb to też szlachetny gatunek i łatwiej go
spotkać pod polskim niebem.

Jak słyszę o Komunie to mnie ciarki przechodzą, a
przed oczami mam widok pustych haków w sklepach i
butelek z octem ustawionych w szeregu na półkach :(

Świetna ironia...
Mnie Komuna Boga nie zabrała, chociaż w pióra nie
obrosłam to od dziecka w swoim sercu do dzisiaj Go
noszę z podniesionym czołem.
Miłej niedzieli :)

Dobra ironia Jastrząbku. Pozdrawiam mile.