ab novo...
po raz pierwszy dla wiosennych ludzi
czy to jest wiersz?
raczej takie jak zwykle
przemyślenia...wiosna...ciepło i tak miło
nawet lęk egzystencji wygrzewa się na
ciepłej murawie...
słońce zerka nieśmiało spoza chmur...no tak
tak długo go już nie było ale ludki cieszą
się każdym jego
promieniem...cieplej...radośniej...
senne zwierzęta przecierają zimowe oczka
ach....
poszłam dziś do lasu...nie ma zieleni,
zwierząt...tylko spróchniały wywłok psa
wypala się na słońcu
a dalej w jamce wystają zorane cierpieniem
szkielety saren...jak pięknie
wiosennie...
cieszą się ci co przeżyli zimę...surową
panią w białej sukience...
wróciłam.
Czekam na pociąg...a obok mnie jeden z
bezdomnych rozsupłuje szmaty" widzi pani
miałem szczęście tylko 3 palce mi ucięli bo
zamarzły...lewa ręka..." uśmiecha się
bezzębnymi ustami...
tak...wiosna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.