Ach, zrobiłam porządki...
Moje słowa wyprałam ze wzruszeń,
powiewają smutno na wietrze,
jeśli kiedyś powrócę im życie,
opowiedzą ciekawie jeszcze.
Moje myśli ułożyłam w rządki,
niech nie będą już zwichrowane,
i nie dają mi bólu głowy,
kiedy nie śpię o czwartej nad ranem.
No, a serce...uśpiłam lekami,
chodzi teraz jak dobry zegarek,
cichuteńko już tylko tyka,
ciągle świeci jak ognia ogarek.
Może kiedyś znowu rozbłyśnie,
i radośnie rozproszy ciemność,
kiedy przyjdziesz ty ciągle nieznany,
a złe moce na chwilę się zdrzemną.
Komentarze (8)
Taka chwila zastanowienia i uporzadkowania duszy jest
bardzo potrzebna bo latwiej jest zaczac cos na nowo
.teraz zostaje tylko czekac, ale na co? Moze czas
pokaze...
Te Twoje wyprane i ułożone w rządki słowa bardzo mi
sie podobają. Wiersz bardzo ładny
Może kiedyś znowu rozbłyśnie,
i radośnie rozproszy ciemność,
kiedy przyjdziesz ty ciągle nieznany,
aby zostać na zawsze ze mną.
- bardzo piekny i dobry wiersz, piekny....
Rytmicznie, melodyjnie, z sensem. Niektóre słowa
dobrane na odczepne jako "zapchaj dziury". Pointa zbyt
oklepana, ale ujdzie. Oby tylko to Twoje czekanie nie
było czekaniem na Godota.
Dobrze, że wiersz zakończony optymizmem.. nazbierać
wzruszenia, pobudzić serce i przywołać uśmiech.. dużo
i jak najwięcej.. Gratuluję wiersz ciekawy z ładnymi
skojarzeniami...
Dotychczas byłem przekonany, że słowa wyprane ze
wzruszeń będa powiewały wesoło na wietrze. Tymczasem
dowiaduję sie, że może być odwrotnie. Powstaje
pytanie. Czy warto je prać? Dobry, troche filozoficzny
wiersz.
kiedy nie zajrze do twoich wierszy zawsze perełka....
Ach, żeby tak dało wiele innych rzeczy wyprać, ułożyć
w rządki i uśpić lekami. Bardzo dobre metafory, one
tak dobrze smakują w tym wierszu.