Ach...te ptaszki...
Zarzucają mi Panie, że w swych
igraszkach
nie wspomnę nigdy o pięknych ptaszkach.
Wspomniałbym, nawet pokazał – lecz
cóż z tego,
kiedy mam ptaszka nie upierzonego…
W dodatku chudy, widać mu żebra
- gdy rano wstanie „ćwierka”
jak z cebra…
Lecz cierpliwości, moje miłe Panie
- niech się upierzy, trochę urośnie
- wtedy dopiero będzie ćwierkanie…
- wtedy dopiero będzie radośnie…
Komentarze (21)
*chudym)
hahaha...rozbawiłeś chydym ptakiem, ale nawet ze
smakiem :)))) Pozdro!
No i omal bym nie przegapil Twojej tworczosci. To jest
to co lubie. Znalazles sposob na to "urosniecie"?
Podziel sie pomyslem.
Pozdrawiam :)
Wesoły i ładny, nie obraźliwy, a dociekliwy i pyszny w
swojej wymowie.
Pozdrowienia na 2015 r.
Takich beztroskich więcej. Humorek znakomity.
Pozdrawiam.
Poczucie humoru masz przednie,no i potrafisz je
wyrazić wierszem.Fajnie:)
rozbawił mnie ten wiersz :)) świetny:)) pozdrawim :)
no no takim czymś się chwaliś chyba nie
wypada...:D:D:D:D ale można się uśmiać:D:D:D
pozdrawiam
No wtedy to dopiero będzie radośnie. Z takim malcem
tez problem bo chce ciągle jeść a jak podrośnie to
będzie fruwał z pączka na pączek....:-)
Ha ha ha ...nic tylko sie poturlać po podłodze,
potrafisz rozwselić , superek wielki !!
jak ja lubię ptasie mleczko :)))
samokrytyka żadnych krytyk sie nie boi.........
Hahaha ubawiłam się setnie .
Zapowiada się nieźle, ale kiedy? kiedy
...jeno tylko pamiętaj ptaszę...by kolorowe piórka
były...wszak to męska część ptasiego rodu...o piękny
przyodziewek musi dbać...:)))pozdrawiam radośnie
Trochę usmiechu nigdy dość.Zabawny,ciekawy.