Ad vocem
Skromna ta rodzinka... i co teraz
będzie...?
przysnęłaś najdusiu, jak kurka na
grzędzie.
Bo wiedzieć należy - znajdziesz, to w bon
tonie,
że kogoś pominąć , nie jest w dobrym
tonie.
Jeśli chcesz najdusiu, rodzinkę
pochwalić,
musisz zapamiętać... od faux pas -
ocalić,
całe przedsięwzięcie. Czyli - list
pochwalny,
winien być ogólny. I... nie -
personalny.
Pamiętaj "kochanie", rodzina rzecz
krucha,
pominiesz - urazisz. I już spada grucha.
Bo chociaż rodzina wybaczy nie jedno....
to takt - najważniejszym, bo w nim - rzeczy
sedno.
Więc jak to w rodzinie, wybaczam
najdusi,
jest młodą dzierlatką, więc uczyć się
musi.
Gdy już opanuje, sztukę dyplomacji,
przeczyta w tym wiersie... To koniec
narracji!
excudit
lonsdaleit
07:14 Wtorek, 19 lipca 2011 - ...
Komentarze (17)
Oklaski za temat, wykonanie już nieco mniejsze
(oklaski oczywiście).
Biję się w piersi, aż poczerwieniałem ze wstydu!
Proszę jednak przeczytać mój komentarz pod wierszem
,, BEJOWA RODZINKA ,,
Pozdrawiam serdecznie.
Wiem, cnota
Ale głosu nie mogłam dać, bo coś u mnie się pokrzywiło
i zasłoniło.
Przeczytałam teraz wiersz najdusi i wszystko jasne.
Pa.
Kornatko! - to wiersz po części o Tobie. Rozumiem, że
to zbyt mało, ale pamiętaj... cierpliwość jest cnotą.
;)
O wiersz o najdusi, super!
A ja myślałam, że będzie o Kornatce...Pozdrawiam
miło:)
Hmm,a niech najdusia wiaze rodzine, a ja nieco sie
wykapie pod prysznicem,he,he
krater23 - i tak to odebrałem. Rodzina to rodzina...
bez wyjątków...;)
Już poszedł do wycięcia. Czekam na efekty.;/
ale Tango absolutnie fantastyczne, tylko ten pas
zupełnie niepotrzebny ;-)
No to se pojeździłem na Shift'cie ;)))
http://www.youtube.com/watch?v=plNeZY5H8aU&feature=rel
ated
;)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
)))))))))))))))))))))))))
aj, tam, aj, tam... a ja myslałam, że chociaż raz
byłam bardziej od Ciebie lonsdaleit'cie
spostrzegawcza ;-) ale nie, gdzie tam... ;-)
Duzo prawdy w twoim wierszu , mlodych latwo oczarowac,
starymi nie ma co sie przejmowac.
Pozdrawiam serdecznie z daleka.
Obawiam się że najdusie to chłopczyk:) Bejowa rodzina
wybaczy wszystko:) Pozdrawiam:)
DoroteK - zwróć uwagę na cudzysłów okalający -
kochanie. Gdyby to była najdusia z krwi i kości, to
owego cudzysłowu, by rzecz jasna, nie było. Krótko
mówiąc, od samego początku wiedziałem, że to pan Jan
Siuda, czego zresztą nie ukrywał w swoim dossier.
Niniejszym, pozdrawiam pana Jana niezwykle serdecznie,
jak też - rodzinnie... ;)))