Adam Małysz
wiadomo komu
Zastanawiałem się, o czym dziś napisać,
kilka godzin wciąż myślałem i myślałem,
lecz natchnienie spało, chociaż ja nie
spałem.
Wołałem, przyjdź, lecz Ono cierpliwie
czekało,
a na co ? Ono już dobrze wiedziało.
Pilot od TV sam jakoś wpadł do dłoni.
Włączyłem, a tam mistrzostwa w skokach w
Japonii.
Patrzyłem na nich jak szybują niby ptaki
Jak cudne musi to być uczucie, LATASZ,
kto z nas o tym nie marzył przez lata.
Już wyobraźnia pracuje, już widzę
siebie,
jak stoję tam wysoko, prawie jak w
niebie,
narty przypinam, już prawie odpycham od
belki,
o nie, niech mnie ratuje duch wszelki.
Skoczyć, w życiu, nogi się trzęsą, ja zejść
nie dam rady.
Jeszcze trochę i stracę ze cztery ostatnie
obiady.
Dość Ty moja wyobraźnio na dziś
męczenia,
niech oczy wrócą do normalnego na ekran
patrzenia.
W samą porę, bo akurat skacze Adam
Małysz.
Skoczył i już zaraz wie świat cały
kto dziś tu rządzi, kto dziś najlepszy,
po przerwie druga seria, jak dobrze, że
mocno nie wietrzy,
Adam skacze ostatni i choć ostatni to
jednak pierwszy.
Nikt dziś Ci nie dorównuje, nawet dwaj
Szwajcarzy.
Jaki piękny dzień się nam Polakom
przydarzył.
Adamie tak jesteś mały, a taki wielki.
Wielkie dzięki za to co zrobiłeś
za tą radość, którą nam dziś sprawiłeś.
Nie mogę też zapomnieć o Kamilu Stochu,
który też do dużych sukcesów zbliża się po
trochu.
Widać, że chłopak ma ambicje spore
i chyba już wkrótce trafi na swą porę.
I tylko apel do Tych co czasami
zapominają
i czyjeś wcześniejsze sukcesy za nic
mają.
Gdy kiedyś Adam będzie skakał już
gorzej,
to nic, nikt mistrzem cały czas być nie
może.
Komentarze (1)
świetny wiersz!zwłaszcza koniec!pasuje do obecnej
sytuacji!bo kiedyś Małysz był super,a teraz jest be!a
przecież to normalne,że zawsze dobrze skakać nie
będzie! kocham sport i wiem ilu ludzi kibicuje
drużynom(np.Siatkarzom)/czy zawodnikom(np.Małysz),gdy
Ci sportowcy mają swoje dni,a później?a później już
nie!gdy przychodzi kryzys,nagle zawodnik jest
niedobry,głupi i nie powinien uprawiać
sportu!ludzie,którzy tak uważają jeszcze bezczelnie
nazwią się kibicami!a to nie są kibice!Kibic
rozumie,gdy coś jest nie tak,i wierzy nawet w
najgorszych momentach! pozdrawiam