Adoracja
Zdawać by się mogło że dusza ludzi
idealnych
Pojawia się i w necie szczyty zdobywa
Każda gwiazda patrzy w błękitne ekranu
odbicie
Adoracja się trzyma jak łańcuchowe
ogniwa
Jak pędzący pociąg nie wiadomo dokąd gna
Płynie udane życie bez cierni ostów
przeciągów
Tak gładko milutko
słodziutko-śmietankowo
Pędzi pędzi pociąg jak widmo nocnych
prądów
W fałszywym obłędzie nieistniejące
światło
Rozpycha się łokciami pod powiekami
błękitu
Na skrzyżowaniu dróg w wirtualnej
przestrzeni
Wzajemna adoracja dosięgła już zenitu
Komentarze (3)
Dużo prawdy w tym co piszesz, wzajemna adoracja to
temat stary jak świat, ale często adoracja jest
szczera. Pozdrawiam.
jeśli napiszę, że mi się Twój wiersz podoba, to nie
uwierzysz? ;) Tak istotnie jest w tym coś, jednak
część z tych wypowiedzi to takie "dzień dobry"
sąsiadowi, którego nie znamy lub nawet nie lubimy -
ot dobre obyczaje.
wszystko się kiedyś kończy lecz warto na chwilę się
zatrzymać, po-adorować jak nas zaciekawi utwór, he, he
;)