Adoracja 3-go maja
Dla Was, którzy czasami tu zabłądzicie...
Chwilę modlitwy wiersz przeszywa bystry,
pisany ręką niepewną w tym dniu
uroczystym.
Słowa mej poezji lotów niewysokich,
drapią stalówką o papier w zeszycie
ubogim.
Siedząc przed opłatkiem, białym,
niepozornym,
wspominam dzieciństwo i czasy niesforne.
Myślę o początku tej drogi dziwacznej,
Kapłaństwa Pańskiego, które kiedyś
zacznę.
Myślę o Maryi, tego dnia Patronce,
co wstawia się za mną przed Jezusa
Ojcem.
Wierzę w to gorąco i pragnę by było
wielu ludzi wiary, niech wkoło mnie żyją!
Komentarze (2)
Aaaaaaaaa ja jestem pod wrazeniemTwoich wierszy...pisz
prosze...ja czytam tew wiersze dalej...Pozdrawiam Ola.
Podoba mi się. Dość niebanalnie - choć zakończenie
jeszcze do dopracowania. Bardzo przyzwoite rymy.