Aeterna Margarita
... alienacji
W czasach, w których wszystko
musiało być polityczne,
doznania estetyczne, dostarczane
odbiorcom, to konfrontacja.
W amfiladzie luster,
gdzie ciało przechodzi w ilość,
a nieśmiertelne serca
w monograficzne ujęcia
zbratanych wspólną niedolą.
Nie staraj się umilać mi życia,
zdaję sobie sprawę z przewrażliwienia,
a słońce zachodzi i wschodzi.
Po dalekich i dalszych okolicach
przemienia się w jądra ludzkich
ciemności. Wyrywa poza
dantejski ład, poza wnętrza
nosicieli kar niewyczerpanych,
— czuję już mróz cieni wiecznego.
Komentarze (18)
Wiktorze, takie spojrzenie z boku;
Kiedy każdy ze szczegółów i każdy z niuansów schodzi
na dalszy plan, kiedy każda niezdarność kształtu i
myśli przestaje mieć znaczenie i ustępuje miejsca
gestom i instynktom, półśrodkom skrywającym skrzętnie
intencje, mroczniejące w gęstwinie dokonywanych
rutynowo wyborów z istniejących na opak zjawisk. Wtedy
pomyśl:
”Daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia,
przeżytych kształtów żaden trud nie wróci do
istnienia”.
Pozdrawiam. :)
Pocztówka z preszłości - w bardzo dobrym - rzeczowym
wydaniu. Terażniezość - zamykasz w układzie
słonecznym, gdzie - na płaszczyżnie ziemskiej - raz po
raz - punktowo wyuchają aj=jak gwiazdy -lokalne
konlikty, będące lokalnymi, ale prawdziwymi końcami
świata. Wszysko to - i dawne i obecne - wpisane w
ludzką natuę, która wspólkształtuje oblicze
najwyżsczego. Jednakże - ludzie świadomość, dązenia,
determinację, przekonania - mają rozmaite, a ich
natura ma skłonność do złego i dobrego. Możę -
nieśmiertelnego - przepchną w tę lepszą stronę
zbiorową - z kazdego "ja".
Wiersz jest interesujący - jako przyklad formy,
intelektu - ale tragedii - zapobiega może - poczucie
mrożnego oddechu - istoty nieśmierelnej. To - obliguje
- nas - śmiertelnych - do przetrwania. Włąsnie w
miłośći. Mimo całej malostkowości naszej.
To na tyle - o ile właściwie przede mną się otworzyło.
Pozdrawiam:))
Droga Bagienko, dziękuję za wnikliwy komentarz. Często
cierpi się na przedawkowanie emocjonalne. Nie każdy
potrafi z teraz na zaraz doładować sobie akumulatory
entuzjastycznym samopoczuciem, by sobie i całemu
światu, udowodnić, że jesteśmy w czołówce ludzi
niedorzecznych. Pozdrawiam cieplutko. ♡ ♡ ♡
Och , Bardzo trudy wiersz , a z wrażliwością , albo
nadwrażliwością trudno żyć ,dlatego ci ludzie sie
kamuflują , nie pokazując swoich emocji - w ten sposób
, uważają na siebie , by nie stłamsilo ich do reszty
życie, a z biegiem upływającego czasu , i tak obraz
sie zmienia wrażliwość zwykle przechodzi w obojętność
, czasami płacąc za nią , i jak tu żyć ? Przytulam M.
myślałam, że bliskość polega na umilanu sobie życia
nawzajem, jeśli ktoś to odrzuca musi czuć się
rzeczywiście wybcowany, ale z wyboru.
Dantejskie sceny znane z przekazu, czy dosięgn tam kar
nosiciele zła...obiecano to...tylko my w tych lustrach
życia szukamy swego miejsca...na ziemi, by piekło nas
ominęło.
Wiersz jskże trudny w odbiorze, trzeba dobrze się
wczytać w wieloznaczenowe treści...dramaturgia aż paży
oczy...
pozdrawiam serdecznie
To jest interesujące :)
RE: kalokieri, obiecuję pozostać przy swojej manierze.
☼
RE: Leon.nela - ogon/tron/wódz? Zadziwiasz...
Nie upraszczaj. Toż pokajałam sie, przecież:)
Pozdrawiam.
RE: tańcząca z wiatrem - otóż to, każdy z nas ma nad
sobą swoją czarną tęczę! Dziękuję za wnikliwy
komentarz, pozdrawiam cieplutko... ☼
RE: kalokieri - literówkę wyłapałeś, dzięki. Co do
„cieni wiecznego” na pewno rozumienie byłoby całkiem
łatwe, gdybym zapisała „cieni Wiecznego” - ale
dlaczego mam upraszczać? Pozdrawiam. ☼
Bardzo dobry wiersz, choć smutny,
odrzucenie jest częstym zjawiskiem naszych czasów, a
wieczność czeka na każdego z nas, choć dantejskie
piekło potrafimy już sobie tu i teraz zafundować, msz.
Pozdrawiam serdecznie Osso:)
niestety te czasy nie wrócą dlaczego niestety bo wielu
by chciało znów zamiatać ogonem przed wodza tronem
Dziękuję i wpadaj, wpadaj koniecznie... Pozdrawiam. ☼