afirmacja
Rozpaczliwie, urywanymi słowami
próbuję zapamiętać:
impresjonistyczne krajobrazy
myśli spłoszonych ostrym krzykiem
światła,
kuliście wypełniającego przestrzeń
mojego pokoju - wróciłeś.
Że też nie wstąpiłeś do piekieł...
Wróciłeś.
Dodano: 2012-01-30 11:50:21
Ten wiersz przeczytano 730 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Krótko i wymownie o niechcianych powrotach:)Ciekawie
napisany:)Pozdrawiam
Dziękuję. Jeszcze długa droga przede mną,a
przynajmniej w to wierzę.
Całkiem ciekawy wiersz, zatrzymał mnie... Pozdrawiam
serdecznie:)
Dobry wiersz. tylko zastanawiam się nad celowością
ostatniego "wróciłeś". Czy nie lepiej zostawić
niedopowiedziane. Zabarwiasz zakończenie
"nieuniknionością" tego powrotu. Chociaż może i
takie były Twoje intencje. Rzuciłem okiem na Twój
debiut. przeszłaś długą drogę, Autorko. Warto było
zajrzeć. Pozdrawiam pięknie