Agata, nie obraź się o tytuł i...
Nie bez emocji to piszę... Nie zdaje sobie nikt sprawy z tego jak mocno duszę w sobie łzy Nie zdaje sobie nikt sprawy z tego jak drżą mi ręce...
Są dwie czy trzy,
kobiety,
Niechby było ich nawet dziesięć
Jej nie zastąpi mi nikt.
Mówię jak jest
Lecz czy ona w to wierzy?
Trzeba się zaziębić
Stojąc pod jej oknem
Trzeba odprowadzić
ją na pół do dziesiątej
Czekając cały dzień
Na całusa, na dobry sen.
Wiecie jakim darem jest to, że można kogoś odprowadzić? I wiedzieć, że taką błahostką sprawia się radość? Cenię to, że wstaję wcześniej po to by móc ją odprowadzić do szkoły... Wiersz? Nie mam daru do pisania. Całym moim szczęściem i darem jest ona...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.